Przedstawiamy Państwu historię Represjonowanego Andrzeja Gwiazdy, który 3 grudnia 1981 r. został internowany w Strzebielinku k. Wejherowa (Pomorskie), a następnie przebywał w areszcie śledczym w Warszawie-Białołęce. Internowany był do 22 grudnia 1982 r.
Andrzej Gwiazda urodził się dnia 14.04.1935 r. w Pińczowie w woj. świętokrzyskim. Jest synem Stanisława i Zofii (z domu Zamojskiej). Gdy miał cztery lata wraz z matką i babcią, został deportowany na północ Kazachstanu. Wrócili dopiero w 1946 r., najpierw na Górny Śląsk, a po dwóch latach zamieszkali w Gdańsku. Trudne dzieciństwo na zesłaniu w znacznej mierze zaszczepiło we wnioskodawcy silną postawę patriotyczną.
Andrzej Gwiazda posiada wykształcenie wyższe techniczne. Z zawodu jest inżynierem elektronikiem. W momencie aresztowania był żonaty z Joanną Dudą – Gwiazdą.
W działalność antykomunistyczną zaczął angażować się wspólnie z małżonką w listopadzie 1976 r. Był współautorem listu do Sejmu PRL z wyrazami poparcia dla działań Komitetu Obrony Robotników (dalej: KOR), za co wspólnie z Joanną Dudą-Gwiazdą otrzymał zakaz wyjazdu za granicę. Domagał się wypuszczenia na wolność uczestników czerwcowych protestów.
Wnioskodawca był uczestnikiem środowiska opozycyjnego Wybrzeża. Od 1977 r. współpracował z Biurem Interwencyjnym Komitetu Obrony Robotników, a następnie Komitetu Samoobrony Społecznej KOR. Od 1978 r. współzałożyciel i działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Andrzej Gwiazda przez dłuższy czas był jego współwydawcą, publicystą, a następnie redaktorem niezależnego pisma „Robotnik Wybrzeża”. Zajmował się także kolportażem publikacji innych wydawnictw. Ze względu na swoją działalność opozycyjną, był wielokrotnie zatrzymywany na 48 godzin oraz poddawany rewizjom. Służba Bezpieczeństwa rozpracowywała i inwigilowała go w latach 1978 – 1990.
W 1978 r. wspólnie z Antonim Sokołowskim i Krzysztofem Wyszkowskim ogłosił deklarację Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Został również członkiem władz Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS) w Stoczni Gdańskiej. Brał udział w negocjacjach prowadzonych przez MKS z delegacją rządową. Był współautorem, 21 postulatów sierpniowych. Nie podpisał Porozumień Sierpniowych, wychodząc z założenia, że MKS poszedł na zbyt duże ustępstwa wobec władz.
Wnioskodawca sprawował również funkcję wiceprzewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”. Protestował przeciwko łamaniu demokratycznych zasad kierowania związkiem, m.in. poprzez wystosowanie listu otwartego do Lecha Wałęsy, w którym protestował przeciwko łamaniu demokratycznych zasad kierowania związkiem.
W okresie od września 1980 r. do lipca 1981 r. był wiceprzewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego, a następnie członkiem Zarządu Regionu. Przez pewien czas pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”. W lipcu 1981 r. w wyborach do władz Regionu Gdańskiego był kandydatem na stanowisko przewodniczącego NSZZ „Solidarność”, jednak wybory wygrał Lech Wałęsa. Wnioskodawca był uznawany za jednego z najbardziej radykalnych działaczy „Solidarności”.
W czasie I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku w 1981 r. był jednym z inicjatorów „Posłania do ludzi pracy Europy Wschodniej” – odezwy wzywającej robotników krajów tzw. bloku wschodniego do wspólnej walki o swoje prawa do swobody zrzeszania się. W trakcie zjazdu wnioskodawca kandydował na stanowisko przewodniczącego związku. Po ponownej przegranej z Lechem Wałęsą wszedł w skład Komisji Krajowej. Dnia 22.11.1981 r., w ramach protestu przeciwko odwołaniu związanych z nim działaczy i metodom kierowania związkiem przez Lecha Wałęsę, wystąpił z Zarządu Regionu Gdańskiego.
W 1981 r., gdy kryzys gospodarczy w kraju zaczął się pogłębiać, członkowie opozycji zaangażowani w działalność NSZZ „Solidarność” byli coraz bardziej poddawani represjom. Szczególnej obserwacji poddawano osoby pełniące funkcje kierownicze i skupiające wokół siebie opozycjonistów. Propaganda komunistyczna koncentrowała się m.in. w znacznej mierze na aktywnych działaczach NSZZ ,Solidarność”, takich jak m.in. Andrzej Gwiazda. Władze prowadziły wówczas akcje polegające na dezinformacji, zastraszaniu członków NSZZ ,Solidarność” oraz brutalnym tłumieniu wszelkich przejawów buntów przeciwko władzy. Wnioskodawca mimo grożących mu represji nie zrezygnował z działalności w zakonspirowanych strukturach NSZZ ,Solidarność” i odważnie wyrażał swój sprzeciw wobec narzuconej siłą, komunistycznej władzy.
Internowano go dnia 13.12.1981 r., umieszczając w Ośrodku Odosobnienia w Strzebielinku oraz w Areszcie Śledczym w Warszawie – Białołęce. W dniu 22.12.1981 r. władze komunistyczne podjęły decyzję o zamianie internowania na areszt tymczasowy. Andrzej Gwiazda został wówczas przeniesiony do Aresztu Śledczego Warszawa – Mokotów i pozostawał w nim aż do dnia 22.07.1984 r. Z uwagi na ogromną rolę, jaką odgrywał wnioskodawca w szeregach opozycji, kilka miesięcy później został ponownie pozbawiony wolności.
Wnioskodawca podkreśla, że wspomnienia z czasów aresztowania są cały czas obecne w jego życiu. Jak twierdzi, „więzienie jest po to zbudowane, żeby było uciążliwe. Nie ma możliwości poruszania się, nie ma się wpływu, kiedy światło świeci, a kiedy nie”, jednak mimo to, relacje Andrzeja Gwiazdy z tego okresu nie są emocjonalne, bowiem jak mówił: „wszystko polegało na trzymaniu emocji za pysk. Przed emocjami musiałem się chronić”. Mimo iż nie wydano wówczas wyroku skazującego w stosunku do Andrzeja Gwiazdy, spędził on w areszcie rok i 7 miesięcy.
Zwieńczeniem naszej współpracy z Panem Andrzejem Gwiazdą, jest środowy wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który zasądził na naszą korzyść 400 000 zł (słownie: czterysta tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia za trwające ponad rok internowanie w stanie wojennym.
,Pełnomocnik byłego działacza „S” Anna Bufnal przyznała dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że przyznana mu kwota jest „zauważalna i godziwa”. – Trudno dyskutować o tym, czy kwota powinna być wyższa, niższa. Naszym zdaniem, mogłaby ta kwota jeszcze w pełniejszej mierze uczynić zadość krzywdzie i cierpieniu, tym 374 dniom internowania. To był bardzo trudny okres dla pana Andrzeja Gwiazdy-powiedziała radca prawna”.
Poniżej prezentujemy materiały prasowe na temat rozprawy: